K. N Haner "Sponsor t. 2" (premierowo)
SERIA: Sponsor
AUTOR: K. N. Haner
DATA WYDANIA: 13.02.2019 r.
WYDAWNICTWO: EditioRed
Witajcie Kochani!!
W końcu nastał ten dzień
i dzisiaj swoją premierę ma drugi tom Sponsora. Nawet nie wiecie, jak się
cieszę, że w końcu i Wy będzie mogli poznać dalsze losy Kaliny i Nathana, bo ja miałam ten zaszczyt poznać je wcześniej. Muszę się Wam przyznać, że kiedyś nie byłam fanką historii, które
były podzielone na kilka tomów, jednak z czasem zaczęło mi się to nawet podobać,
ponieważ mogłam się dłużej delektować losami bohaterów, którzy skradali moje
serce. Nawet nie mogę sobie wyobrazić, aby Sponsor miał się skończyć w jednym
tomie, bo ta historia jest za dobra, aby tak się stało. Natomiast K. N. Haner należy do grona moich ulubionych autorek i
wszystkie jej powieści biorę w ciemno, nawet gdyby miały się one składać z 20 tomów. Z całego serca mogę Wam też polecić historie jej autorstwa,
ponieważ każdy znajdzie w nich coś dla siebie.
A seria Sponsor udawania
również to, jak Kasia dojrzało
literacko.
A o czym jest Sponsor tom 2??
„Królowa Dramatów kolejny raz
zaskakuje! Romans inny niż wszystkie!
Nieszczęśliwy wypadek odebrał Kalinie
zdrowie. Wyczerpująca rehabilitacja, opieka nad młodszą siostrą Sabriną,
złamane serce i niedaleka przeszłość nie dają jej ani chwili wytchnienia. Gdy
wydaje się, że dziewczyna powoli wychodzi na prostą, jedna zaskakująca wiadomość
stawia ją przed ogromnie trudną decyzją. Czy Kalina będzie w stanie wybaczyć
Nathanowi? Czy będzie potrafiła wesprzeć mężczyznę, którego kocha, a który tak
bardzo ją skrzywdził?
Nathan wie, że musi przegonić własne
demony, by stawić czoła problemom i zmierzyć się z tym, co przyniesie los.
Razem z Kaliną będą musieli walczyć o miłość, a droga nie będzie prosta. Mur,
który między sobą zbudowali, zacznie się w końcu kruszyć, jednak pewne osoby
zrobią wszystko, by rozdzielić Kalinę i Nathana raz na zawsze.
Druga i ostatnia część historii
Kaliny i Nathana. Opowieści o dwóch duszach, które nie potrafią bez siebie żyć,
dwóch sercach, które wybijają wspólny rytm.
Ta historia, pełna namiętności, bólu
i trudnych wyborów, udowadnia, jak wielka jest siła miłości.”
I znowu mam ten problem, bo nie mam pojęcia, jak zacząć notkę
poświęconą książce K. N. Haner,
żeby za dużo Wam nie zdradzić, a jednocześnie zachęcić Was do jej przeczytania.
Każda historia opisana przez Kasię
budzi we mnie wiele emocji, zaczynając od tych negatywnych, a kończąc na tych
pozytywnych. Kiedy zasiadałam do tej części Sponsora w mojej głowie
narodziło się wiele przeróżnych scenariuszy, problem polega na tym, że żaden z
nich nie był trafny. K. N. Haner,
jak zwykle mnie zaskoczyła, ale to już chyba nie powinno mnie dziwić. W końcu
jest to „KRÓLOWA DRAMATÓW”, więc i w tej książce nie mogło zabraknąć scen, które czytelnikowi zmrożą krew w żyłach,
ale pojawiają się też momenty, które chwycą za serce i nie będą chciały puścić. Nie wiem,
jak to robi Kasia, ale zawsze po lekturze jej powieści mam kaca książkowego!! Chyba czas się z tym pogodzić 😄
Motto tej części Sponsora
powinno brzmieć: Nauczymy się od nowa,
a na piosenkę przewodnią wybrałabym kawałek Sarsy
- Naucz Mnie. Tak, jak pisałam w swojej rekomendacji, główni bohaterowie musieli
się nauczyć żyć na nowo... Musieli nauczyć się chodzić, nauczyć się
ufać i nauczyć się kochać. Ta historia obfitowała właśnie w drugie pierwsze
razy, wiem że brzmi to absurdalnie, ale takie są właśnie moje odczucia po
lekturze drugiego tomu Sponsora.
Los
dla tej dwójki był okrutny i praktycznie do samego końca tej książki nie byli oni przez niego oszczędzani. W ich otoczeniu pojawiły się również „życzliwe”
osoby, które za wszelką cenę rujnowały spokój Nathana i Kaliny, co podnosiło mi tylko ciśnienie podczas czytania tej książki. Zdecydowanie w tej części Sponsora
pojawiło się o wiele więcej zwrotów, akcji które powodowały, że nie wierzyłam w to co właśnie czytam. Znajdziecie też w tej książce wątek kryminalny. Tajemnice,
które były zatajane przez lata, wychodzą na jaw, a to dodaje tylko pikanterii całej tej historii.
Główni bohaterowie w tej części Sponsora zyskali wiele w moich oczach. Przeszli metamorfozę i powiem Wam, że jestem
pozytywnie zaskoczona ich przemianą. Kalina, jakoś przestała mnie aż tak bardzo
irytować, a to już coś, bo ja zawsze mam problem z bohaterkami wykreowanymi
przez K. N. Haner. Jednak
bywały momenty, gdzie nadal miałam ochotę walnąć Kalinę cegłą w głowę, aby się
opamiętała. Natomiast Nathan to Nathan, jest jaki jest i trzeba to zaakceptować.
Naprawdę doceniam to, że za wszelką cenę chciał się zmienić dla Kaliny i to jest w nim urocze.
Drugi tom Sponsora to książka,
która całkowicie Was wciągnie. Pomimo tego, że ta powieść nie należy do najcieńszych,
czyta się ją naprawdę szybko. Nie jest to przesłodzona historia, która wywoła u
Was mdłości. Przypuszczam, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Cieszę się,
że taka jak w przypadku poprzedniej części i ta książka nie ocieka scenami
seksu, dzięki czemu można skupić się na innych rzeczach w niej opisanych. I to tylko podkreśla dojrzałość literacką Kasi. Już się zaczynam zastanawiać,
czym jeszcze może Nas zaskoczyć K. N. Haner w swoich powieściach???
Ode mnie książka Sponsor
t. 2 otrzymuje 6 gwiazdek.
Pozdrawiam Was ciepło, Wasza Justyna
Coffee_Cup90;)
Za egzemplarz do recenzji chciałabym serdecznie podziękować EditioRed
oraz K. N. Haner.
Komentarze
Prześlij komentarz