Ewa Pirce "Odkupienie"


TYTUŁ: Odkupienie
AUTOR: Ewa Pirce
DATA WYDANIA: 25.05.2019 r.
WYDAWNICTWO: Niezwykłe


Witajcie Kochani!!
            Swoją przygodę z piórem Ewy Pirce rozpoczęłam od książki Obietnica, którą przeczytałam na początku tego roku. Pamiętam, jak dziś że ta historia bardzo przypadła mi do gustu i byłam strasznie ciekawa, jak dalej potoczą się losy Briana i Olivii. Znakiem rozpoznawalnym Ewy Pirce jest to, że lubi ona namieszać w swoich książkach, więc ciężko jest przewidzieć, co wydarzy się za kilka stron. Zwroty akcji pojawiające się w jej powieściach mogą doprowadzić czytelnika do stanu przedzawałowego. Dlatego uważam, że książki Ewy nie są dla osób o słabszych nerwach.
            O czym jest zatem Odkupienie???
            „Gdyby nie Brian, nie poznałabym smaku szczęścia, nie dowiedziałabym się, czym jest prawdziwa miłość. (…) Ale również nie poczułabym goryczy odrzucenia i samotności gorszej od tej, której doświadczałam od najmłodszych lat. Nie zaznałabym prawdziwego bólu – takiego odczuwalnego każdą cząstką ciała i umysłu. Takiego, który uniemożliwia oddychanie, wyzuwa z chęci do życia, doprowadza na skraj obłąkania. Wpycha cię w ramiona czarnej rozpaczy. Pozbawia wiary i nadziei na lepsze jutro”.
Brian Wild za wszelką cenę dążył do osiągnięcia obranego celu. Nie oglądał się za siebie ani nie zważał na konsekwencje, jakie niosły ze sobą jego działania. Dzięki temu zdobył wszystko, o czym marzył. Prócz najważniejszego – miłości. Tak przynajmniej było, dopóki nie poznał Olivii Henderson – córki jego największego wroga. Nie zdawał sobie sprawy, że ta żywiołowa dziewczyna wywróci jego życie do góry nogami. Że obudzi w nim uczucia, które – jak sądził – zdołał lata temu pogrzebać. Zagubiony, poddał się obsesji, jaką była złożona po śmierci ojca obietnica. Dokonał zemsty, ale nie przyniosła mu ona spokoju i satysfakcji. Stracił nie tylko ukochaną kobietę, lecz także marzenia, które odważył się wreszcie snuć. Został sam ze swoimi demonami. Zraniony i zdesperowany, postanawia odkupić własne winy. Nie będzie to prosta droga, zwłaszcza że piętno zemsty mocno wypaliło się w sercu obojga bohaterów.”
Kiedy przeczytałam zakończenie Obietnicy zastanawiałam się, jak dalej potoczą się losy pary głównych bohaterów, ponieważ Ewa Pirce pozostawiła sobie wiele możliwości do pociągnięcia tej historii na różne sposoby. Ta autorka niejednokrotnie udowodniła, że nie lubi chadzać na skróty i uwielbia mieszać w życiu swoich książkowych bohaterów, dlatego można było się spodziewać wszystkiego po Ewie. Zasiadając do Odkupienia liczyłam jednak, że Brian i Olivia szybko dojdą do porozumienia i będzie cudownie, ale okazało się to wyłącznie moim pobożnym życzeniem. Nie brałam też pod uwagę tego, że w tym równaniu pojawił się kolejny składnik, który napsuje parze głównych bohaterów i mi troszkę krwi. Ewa Pirce wie, za którą strunę pociągnąć, aby wywołać w czytelniku, jak najwięcej emocji.
Podoba mi się to, że w Odkupieniu pomimo poruszania poważnej tematyki, znalazło się też sporo miejsca na porządną dawkę poczucia humoru. Były momenty w tej książce, gdzie zalewałam się łzami (oczywiście to łzy spowodowane śmiechem), ponieważ wymiany zdań niektórych bohaterów rozkładały mnie na łopatki. W tej książce nie mogło również zabraknąć muzyki, która jest nieodzownym elementem powieści Ewy. Niektóre kawałki poznałam właśnie dzięki Odkupieniu, bo wcześniej jakoś nie miałam okazji ich usłyszeć.
Muszę się przyznać, że ubolewam troszkę nad tym, że w tej powieści jest tak mało scen erotycznych. Rozumiem, że seks to nie wszystko w książce, ale po tym, co zaserwowała czytelnikom ta autorka w Obietnicy, miałam pewne oczekiwania. Troszkę szkoda, że w Odkupieniu jest tego, jak na receptę. Na całe szczęście odczuwalna jest chemia pomiędzy Brianem a Olivią, która nadaje pikanterii całej tej historii.
Teraz przyszedł czas na bohaterów tej książki. Brian Wild w pierwszej części miał zdecydowanie większe jaja i za to go uwielbiam. W Odkupieniu troszeczkę mi tego brakuje, nie powiem, że zamienił się on w ciepłą kluchę, ale to nie jest ten sam facet, co w Obietnicy. Tak, wiem miłość zmienia ludzi, ale jednak wolę odsłonę Briana z pierwszego tomu tej serii. Co do Olivii, powiem Wam szczerze, że irytowała mnie ona w tej części. Momentami zachowywała się, jak rozpieszczony dzieciak, który ma swój świat i swoje kredeczki. Ubolewam też nad tym, że była ona tak podatna na sugestie innych osób. Jednak zauważyłam w niej pewną przemianę, ponieważ nie jest już tą zahukaną dziewczyną, co boi się własnego ojca i potrafi zawalczyć o siebie. 
Za to postacie drugoplanowe robią naprawdę świetną robotę w tej książce. Według mnie Aston jest genialnie wykreowaną postacią. W tym, co robi jest obłędny, chociaż wiem, że może on budzić wiele kontrowersji wśród czytelników. Powiem Wam, że z miłą chęcią przeczytałabym książkę, która jest poświęcona właśnie tej postaci. Chyba nie muszę tutaj wspominać o matce Olivii oraz Margaret, które są jak drogowskazy dla pary głównych bohaterów.
Pomimo pewnych niedociągnięć, o których wspominałam wcześniej Ewa Pirce napisała naprawdę dobrą historię. Ta książka jest przepełniona przenajróżniejszymi emocjami, przez co czytelnik nie będzie wobec niej obojętny. Jestem przekonana, że Odkupienie zapadnie mi na bardzo długo w pamięci, ponieważ nie mogłam narzekać na barak wrażeń oraz nudę w tej historii. Czekam już niecierpliwie na kolejną powieść tej autorki, bo wiem, że znowu moje emocjonalne bezpieczniki zostaną ponownie wysadzone.
Ode mnie książka Odkupienie otrzymuje 5 gwiazdek.


Pozdrawiam Was ciepło, Wasza Justyna Coffee_Cup90;)

Za egzemplarz do recenzji chciałabym serdecznie podziękować Wydawnictwu Niezwykłemu.





Komentarze

Popularne posty