Agnieszka Lingas - Łoniewska "Zakręty losu. Braterstwo krwi"


TYTUŁ: Zakręty losu. Braterstwo krwi
SERIA: Zakręty losu
AUTOR: Agnieszka Lingas - Łoniewska
DATA WYDANIA: 27.02.2019 r.
WYDAWNICTWO: Burda


Witajcie Kochani!!
Nie wiem, czy już to zauważyliście, ale ostatnio, jak ja się uprę na jakąś autorkę, to mogę Was nią katować ile wlezie. Dzisiaj również postanowiłam Was podręczyć książką Agnieszki Lingas – Łoniewskiej. I na wstępie powiem Wam, że po lekturze Zakrętów losu nie przypuszczałam, że historia braci Borowskich może się aż tak rozkręci. I powiem Wam, że to jest fajne. Fajne jest też to, że Agnieszka Lingas - Łoniewska posługuje się w swoich powieściach prostym językiem, przez to czyta się je naprawdę dobrze i bardzo szybko. Te historie wzbudzają również wiele emocji, ale jak już wiadomo, to ta autorka jest „dilerką emocji”, więc tutaj komentarz jest chyba zbędny ;)
O czym jest książka Zakręty losu. Braterstwo krwi???
Czasem jeszcze im się to śniło. Wracało w koszmarach, zrywając z łóżka w środku nocy. Ale to tylko zły sen: wszystko zostało załatwione, sprawa zamknięta. Rany już się zabliźniły, czekała ich dobra przyszłość. Do czasu…
Najpierw była miłość – jak grom z jasnego nieba. Potem rodzinna tragedia, która rozdzieliła ich na trzynaście lat. Ona straciła siostrę, on musiał zapomnieć o bracie. Gdy znów się spotkali, postanowili być ze sobą już na zawsze, na dobre i na złe. Bardzo chcieli nie pamiętać o przeszłości, ale ona się o nich upomniała. „My nie zapominamy” – trzy słowa zapisane na białej kartce znów wywróciły ich życie do góry nogami. Krzysiek kocha żonę do szaleństwa, a ona niedługo ma urodzić ich dziecko. Kaśka chciałaby wymazać przeszłość, ale Krzysiek wciąż myśli o swoim bracie.  Łukasz wie, że zrujnował im życie, ale przecież nawet największy grzesznik może odkupić swoje winy – a on bardzo tego chce.  
Okazuje się, że są sprawy, które trudno ostatecznie zamknąć, a przeszłość zawsze wystawia słony rachunek. Czy tym razem wreszcie im się uda przechytrzyć zły los?”
            Tak, jak wspominałam już przy okazji recenzji pierwszego tomu serii Zakręty losu nie jest on tak dobry, jak kolejne dwa. Przez całą książkę Braterstwo krwi siedziałam, jak na szpilkach, ponieważ działo się w niej naprawdę dużo i do samego końca nie wiedziałam, jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów. Pojawiające się w tej części zwroty akcji powodowały, że musiałam zbierać szczękę z podłogi. Ta książka jest jak film sensacyjny, który trzeba koniecznie zobaczyć, a w przypadku Braterstwa krwi koniecznie przeczytać. Z każdą kolejną przeczytaną stroną tej powieści byłam to w coraz to większym szoku, ponieważ w życiu nie brałam pod uwagę takich rozwiązań, jakie otrzymujemy w tej części Zakrętów losu. I właśnie to podoba mi się w książkach Agnieszki Lingas – Łoniewskiej, że niczego w jej książkach nie możemy być pewni, ponieważ wszystko może się w nich zdarzyć.
            Zasiadając do tej części Zakrętów losu zastanawiałam się czym może mnie jeszcze zaskoczyć ta autorka, ponieważ zakończenie pierwszego tomu zostawiało jej wiele możliwości. Powiem Wam, że nie przypuszczałam jednak, że właśnie w taki to sposób mafia ponownie zagości w życiu głównych bohaterów. Raczej obstawiałam, że to Łukasz ponownie wstąpi w jej szeregi, a tutaj autorka zaplanowała, że to teraz młodszy Borowski będzie z nimi współpracować. Uważam to za ciekawe i bardzo nieoczekiwane rozwiązanie, bo to wzbudziło we mnie jeszcze więcej emocji.
           Fajne, jest też to, że w Braterstwie krwi lepiej poznajemy postać Łukasza, który do tej pory robił za czarną owcę rodziny Borowskich. Okazuje się, że ten gangster ma też uczucia i próbuje on odkupić swoje winy. Jego miłość do brata jest bezwarunkowa i jest gotowy poświęcić nawet samego siebie, aby Krzysiek zaznał szczęścia i spokoju w swoim życiu. Łukasz też miał pewne zasady, którymi kierował się w życiu i to mi się w nim podobało.
            Natomiast, jeżeli chodzi o bohaterów tej książki to podobnie, jak w przypadku poprzedniej części nie rozumiałam ich pewnych zachowań. Rozumiem, że zmuszała ich do tego zaistniała sytuacja, ale ja na ich miejscu postąpiłabym całkiem inaczej.
            Braterstwo krwi jest naprawdę dobrą książką, ponieważ czytając ją nie można narzekać na jakąkolwiek nudę, bo autorka potrafi zaskoczyć czytelnika ciekawymi rozwiązaniami. Jestem pewna, że ta powieść wzbudzi w Was wiele emocji, ponieważ zwroty akcji potrafią wbić czytelnika w fotel. Warto jest też powiedzieć, że jest to książka o dawaniu sobie drugiej szansy, a zarazem wybaczeniu, które nie jest czymś łatwym. Możecie mi uwierzyć, że cała ta historia będzie Was trzymała w napięciu do samego końca i sami nie uwierzycie w jej zakończenie.
            Książka Braterstwo krwi otrzymuje ode mnie 5 gwiazdek.

Pozdrawiam Was ciepło, Wasza Justyna Coffee_Cup90;)

Za egzemplarz do recenzji chciałabym serdecznie podziękować Wydawnictwu Burda.





Komentarze

  1. Nie czytałam tej książki ale mam wielką ochotę ją przeczytać. Muszę nadrobić tę serię :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty