Agnieszka Lingas - Łoniewska "Zakręty losu"


TYTUŁ: Zakręty losu
SERIA: Zakręty losu
AUTOR: Agnieszka Lingas - Łoniewska
DATA WYDANIA: 27.02.2019 r.
WYDAWNICTWO: Burda


Witajcie Kochani!!
            Po krótkiej przerwie przychodzę do Was z recenzją książki autorstwa Agnieszki Lingas – Łoniewskiej. Ci, co obserwują mojego Instagrama, czy też są stałymi bywalcami mojego bloga, to dobrze wiedzą, że nie jest to pierwsza książka tej autorki, jaką przeczytałam i jaką zrecenzowałam specjalnie dla Was. Dzisiejsza książka nie jest też najnowszą powieścią Agnieszki Lingas – Łoniewskiej, ponieważ została ona już wcześniej wydana przez inne wydawnictwo, jednak ostatnio wydawnictwo Burda zdecydowało się na reedycje serii Zakręty losu. I właśnie dzięki temu wznowieniu mogłam po raz pierwszy zapoznać się z historią braci Borowskich i powiem, że spędziłam z nimi miło czas.
            A o czym jest książka Zakręty losu???
Dwie przyrodnie siostry, dwóch rodzonych braci. Zaplątani w sieć rodzinnych zobowiązań, potężnych namiętności i układów narkotykowego świata.
Wydaje się, że wreszcie wszyscy dobili do spokojnej przystani: Piotr i Anka, którzy znajdują swoją dojrzałą miłość, oraz ich córki – Kaśka i Gośka, które zostają przyrodnimi siostrami. Od teraz ma być tak, jak powinno być: ciepło, spokojnie, bezpiecznie. Jednak kiedy w ich życiu pojawiają się dwaj bracia: Krzysztof i Łukasz, odmienni jak dzień i noc, na jaw wychodzą mroczne sekrety, a historia z przeszłości odżywa. Nowa rodzina, która miała wszystkim dać szczęście, uruchamia lawinę dramatycznych zdarzeń, nad którymi trudno zapanować.
Co jest ważniejsze: więzy krwi czy wybory serca?  Gdzie się kończy wolna wola, a zaczyna przeznaczenie? Co wybrać, gdy każda decyzja będzie zła?”
Od razu muszę się Wam przyznać, że jestem już po lekturze wszystkich trzech książek, ponieważ musiałam się dowiedzieć, jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów. I niestety muszę stwierdzić, że pierwszy tom tej serii, chyba przypadł mi najmniej do gustu, ale od razu mówię, że nie jest to zła książka, bo bym skłamała. Po przeczytaniu Zakrętów losu zrozumiałam też, dlaczego ta autorka otrzymała miano „dilerki emocji”, bo w tej serii Agnieszka Lingas – Łoniewska po mistrzowsku gra na emocja czytelnika. Podoba mi się też to, że wszystkie książki tej pisarki napisane są prostym językiem, przez co czyta się je bardzo szybko. Jestem za to niezmiernie wdzięczna tej autorce.
W Zakrętach losu dzieje się dużo, ale jest to tak opisane, że można spokojnie zaczerpnąć oddech pomiędzy jedną a drugą nowiną, jaką serwuje nam Agnieszka Lingas – Łoniewska. Całą tę historię czytałam z ogromnym napięciem, ponieważ zastanawiałam się czym jeszcze może mnie zaskoczyć ta autorka. W tej książce było kilka przewidywalnych scen, ale jest ich naprawdę niewiele. Początek w ogóle nie zapowiadał tego, jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów i jak zakończy się ta książka. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem rozwoju akcji w Zakrętach losu. Kocham takie nietuzinkowe rozwiązania.
Pierwszy tom tej serii jest podzielony na dwie części, pomiędzy którymi jest trzynaście lat różnicy. Powiem Wam, że bardzo podoba mi się ten zabieg, ponieważ idealnie on pasuje właśnie do tej książki. W pierwszej części Agnieszka Lingas - Łoniewska przedstawia pierwsze wielkie miłości, które spotykają każdego z nas w liceum. W idealny sposób zostają przedstawione trudne wybory i decyzje z jakimi muszą się zmierzyć młodzi ludzie, którzy wchodzą w dorosłość. Bohaterowie dowiadują się, że nie zawsze ich życie będzie kolorowe i nie zawsze zakończy się ono happy endem.
 Natomiast druga część, według mnie jest o wiele bardziej emocjonująca, ponieważ przedstawione tam sytuacje powodują szybsze uderzenia serca. Kasia i Krzysiek są dojrzalsi i zdają sobie sprawę, że czas nie zmienił ich uczuć względem siebie. Natomiast widmo przeszłości związane z Małgorzatą i Łukaszem, już na zawsze będzie nad nimi wisiało. W tej części czytelnik również dowiaduję się więcej o przeszłości Łukasza, która jest nieprzyjemna dla wszystkich bohaterów tej książki.
Postacie opisane w Zakrętach losu są bardzo wyraziste. Według mnie niektóre ich zachowania były irracjonalne, co lekko mnie irytowało, ponieważ niepotrzebnie komplikowali oni sobie życie. Mimo to, otrzymujemy w tej historii konkretnych bohaterów, których czytelnik zapamięta na bardzo długo.
Książka Zakręty losu ma swoje wady i zalety. Niektórzy zarzucą autorce prostotę języka, jakim posługuje się ona w tej historii, dziecinne zachowanie postaci oraz pojawienie się pseudo mafijnego wątku. Mi to się akurat podoba i według mnie to wszystko ma swoje uzasadnienie, a przekonacie się o tym czytając pozostałe części tej serii. Tak, jak już pisałam ta książka nie zachwyciła mnie tak, jak następne dwa tomy, jednak uważam, że jest to bardzo ciekawa i pouczająca historia, która nabiera całkowitego sensu po przeczytaniu trzeciego tomu Zakrętów losu
Ode mnie książką Zakręty losu otrzymuje 4 gwiazdki.


Pozdrawiam Was ciepło, Wasza Justyna Coffee_Cup90;)


Za egzemplarz do recenzji chciałabym serdecznie podziękować Wydawnictwu Burda.





Komentarze

Popularne posty