Kylie Scott "Deep"



TYTUŁ: Deep
SERIA: Stage Dive
AUTOR: Kylie Scott
DATA WYDANIA: 13.11.2018 r.
WYDAWNICTWO: EditioRed


Witajcie Kochani!!
            Z racji tego, że zaczął się grudzień to postanowił, że troszkę zaszaleję na moim blogu oraz Instagromie i przyjdę do Was z małym blogmasem. Zapewne zdążyliście już zauważyć, że od 1 grudnia mam dla Was codziennie nową notkę z kolejną recenzją. Mam obecnie nieco więcej czasu, niż to było w ubiegłym roku, dlatego też mogę pozwolić sobie na takie małe szaleństwo notkowe. Postaram się jeszcze znaleźć dla Was jakiś fajny booktag oraz może uda mi się zrobić jakieś Q&A, chociaż tego ostatniego nie jestem pewna. Ale na tym chciałabym zakończyć tę prywatę.
            Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją kolejnej książki Kylie Scott, która kończy serię Stage Dive. Jeżeli jesteście ciekawi moich opinii na temat poprzednich części, to odsyłam Was do recenzji Lick, Play oraz Lead. Nadal nie potrafię uwierzyć, że jest to już ostatnia książka, która jest poświęcona członkom zespołu Stage Dive. Może pomysł na samą historię nie jest jakoś oryginalny, ale czytało mi się te serię całkiem dobrze. Wiem też, że w jakimś tam stopniu będę tęskniła za tymi postaciami, bo były one bardzo specyficzne. Jednak koniec już smętów i zapraszam Was na moją opinię na temat Deep.
            W takim razie o czym jest ostatnia książka z serii Stage Dive??
            Ben jest basistą zespołu Stage Dive. Jest on wysportowany mężczyzną oraz jest ogromnym fanem dobrej zabawy. Na chwilę obecną nie w głowie mu związek i ustatkowanie się. Chociaż w jego życiu pojawia się kobieta, która może to wszystko zmienić, aczkolwiek jest ona dla niego nieosiągalna. Ta dziewczyna umie go rozpalić do czerwoności, tylko że jest ona zakazanym owocem.
          Lizzy nie potrafi się kontrolować przy Benie. Jest on jej słabym punktem, który z czasem staje się również jej obsesją. Dlatego też Lizzy z całych sił, robi wszystko, aby ten w końcu ją zauważył, jako kobietę. Determinacja dziewczyny powoduje, że w końcu udaje się jej osiągnąć upragniony cel i spędza upojną noc z seksownym basistą. Niestety, kiedy chce zapomnieć o Benie, wynik testu ciążowego nieco komplikuje sprawę…
            Sama nie wiem, co mam myśleć o tej książce. Mam bardzo mieszane uczucia, ponieważ oczekiwałam czegoś na miarę dwóch poprzednich części. Jednak nieco się rozczarowałam tą historią. Nie jest to przysłowiowy gniot, ale szału też tutaj nie ma. Można to porównać do najtańszych fajerwerków, robią dużo hałasu, jednak nie ma tego efektu WOW. To nie jest tak, że ta historia kompletnie mi  się nie podobała, bo to nie jest prawdą. Tylko wypada dość słabo na tle swoich poprzedniczek.
            Wszystkie książki z serii Stage Dive są bardzo przewidywalne. Jednak Deep nie ma w sobie tego rockowego pazura, który przewijał się w poprzednich części. Bez wątpienia ta książka to lekki romans, który czyta się z uśmiechem na twarzy. Zdecydowanie można się przy niej zrelaksować i spędzi się z nią miło kilka godzin, bo nie jest to grubasek.
            Powiem Wam, że postać Lizzy była dla mnie bardzo pocieszna. Po przeczytaniu wszystkich czterech książek muszę stwierdzić, że jest ona moją ulubienicą i wypada najlepiej na tle pozostałych bohaterek. Uwielbiam w niej to, że momentami jest silna i uparta, a zaraz potem potrafi być zabawna oraz beztroska.
Natomiast postać Bena była dla mnie zagadką od pierwszego tomu tej serii. Zawsze stał gdzieś na uboczu i nigdy nie był w centrum. Kiedy czytałam Deep były moment, gdzie według mnie zachowywał się, jak palant, no ale to miało swoje wytłumaczenie. Jednak potem przeszedł metamorfozę w słodziaka i nawet go polubiłam.
            Razem ta dwójka tworzy świetną parę. Chemia między nimi jest tak silna, że nie ma co tutaj polemizować. Lizzy i Ben pasują do siebie!! Czuć te iskrzenie w powietrzu i może ono wysadzić korki w niejednej elektrowni.
            Cieszę się, że w tej książce jest tyle Mala, ponieważ on poniekąd ratuje tę historię. Nie wiem, jak to się dzieję, ale kiedy on pojawiała się w tej powieści, to już wiedziałam, że będzie zabawnie. Jest moją ulubioną postacią z całej tej serii, więc się cieszę, że chociaż na koniec mogę się nim nacieszyć. Okazał się on też przecudownym facetem i ta jego opiekuńczość, normalnie odpływam. Mal wygrywa w całej serii Stage Dive bez wątpienia.
            Zawsze czuję ogromny smutek, gdy czytam ostatni tom jakiejkolwiek serii, którą w jakiś sposób polubiłam. Tak samo jest w przypadku książki Deep, mimo że nie jest ona tak genialna, jak pozostałe części, to ją nawet polubiłam na swój niewytłumaczalny sposób. Plusem tej książki było poczucie humoru, które według mnie w dużej mierze zapewniał Mal, chociaż Lizzy też była cudowna. W tej historii nie mogło zabraknąć szalonego związku, odrobiny dramatu, humoru czy też łez. Jednak ta książka, jakoś nie skradła mojego serca, a mimo to uważam, ją za dobre zakończenie całej serii.
            Ode mnie książka Deep otrzymuje 4 gwiazdki.

Pozdrawiam Was ciepło, Wasza Justyna Coffee_Cup90;)

Za egzemplarz do recenzji chciałabym serdecznie podziękować EditioRed.



Komentarze

Popularne posty