Magdalena Ojrzyńska "Pętla. Narodziny" (patronacka)

TYTUŁ: Pętla. Narodziny
AUTOR: Magdalena Ojrzyńska
DATA WYDANIA: 20.02.2020 r.
WYDAWNICTWO: Redforss


Witajcie Kochani!!
            Przychodzę dzisiaj do Was z książką debiutującej autorki. Ostatnio chętniej sięgam właśnie po takie pozycje, ponieważ można odnaleźć wśród nich wiele perełek. I tak właśnie jest z powieścią Magdaleny Ojrzyńskiej. Zakochałam się w lekkości pióra tej utalentowanej pisarki i jestem zaskoczona, że tak plastycznie się ona posługuje językiem. Jest to niezwykle trudne w dzisiejszych czasach, gdyż częściej posługujemy obrazkami, niż słowami. Autorka to ciepła osoba z ogromną wyobraźnią, o czym możecie się przekonać w jej debiutanckiej powieści.
            O czym jest zatem książka Pętla. Narodziny??
            „Rodzina Korhornów sprowadza się do położonej daleko na północy osady.
Nowy dom i odległa kraina mają być dla nich miejscem, gdzie odnajdą spokój, na nowo poukładają swój świat i zapomną o bolesnej przeszłości. Wkrótce jednak okazuje się, że nie wszystko jest takie, jakim się być wydaje.
Niepokój wkracza w progi domu. Skrywane przez Therese tajemnice, zaczynają jej ciążyć. Przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a sekrety mnożą tylko kolejne pytania.
Prawda, którą kobieta próbuje odkryć, staje się coraz bardziej przytłaczająca. Wraz z kolejnymi powiewami wiejącego od klifów wiatru atmosfera się zagęszcza, zapowiadając zbliżający się sztorm. Drzwi uśpionego domu otwierają się szeroko, a ukryta wewnątrz moc czeka na przebudzenie. Poukładany z trudem świat Therese z dnia na dzień chyli się ku upadkowi.”
            To co zaoferowała Magdalena Ojrzyńska w swojej debiutanckiej powieści jest dla mnie czymś nowym, bo jak dobrze wiecie, to zazwyczaj sięgam po książki erotyczne albo literaturę kobiecą. Jednak, każdemu z nas od czasu do czasu są potrzebne zmiany i dlatego właśnie sięgnęłam po książkę Pętla. Narodziny, bo doszłam do wniosku, że potrzebuję małej odskoczni. Muszę Wam się przyznać, że gdy zasiadałam do czytania tej historii to nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej powieści, ponieważ gatunek literacki, który ona reprezentuje jest mi obcy. Jednak muszę się Wam przyznać, że z każdą przeczytaną stroną ta powieść podobała mi się coraz bardziej i na pewno sięgnę po więcej książek napisanych w tym stylu.
            Czytając Pętle. Narodziny wszystko w tej książce było dla mnie takie nowe i świeże. Podobało mi się to, że nie potrafiłam przewidzieć, co się dalej wydarzy w tej historii, ponieważ autorka zabrała mnie na wycieczkę w bardzo niepowtarzalne miejsce, które dodatkowo pobudzało moją czytelniczą fantazję. Czytając tę książkę moja wyobraźnia była zmuszana do pracy na najwyższych obrotach przez cały czas, czyli oznacza to, że ta historia nie jest zwyczajnym czytadełkiem. Z każdą kolejną przeczytaną stroną wyczuwa się, że Magdalena Ojrzyńska nie pozostawiła sobie miejsca na jakąkolwiek improwizację. To, co przedstawiła ta autorka to nieszablonowa historia.
            Ta książka przez cały czas trzyma czytelnika w napięciu. Fabuła nie pędzi, jak szalona, a wręcz przeciwnie toczy się powolnym tempem. Moim zdaniem taki zabieg ze strony autorki ułatwia nam czytelnikom przyswojenie pewnych informacji oraz zdarzeń opisanych w tej powieści. Tajemniczość, jaką owiana jest książka Pętla. Narodziny jest czymś kuszącym i przyciągającym uwagę. Te wszystkie sekrety, powodują że chce się je odkryć po kolei, jak karty w pokerze. Aby rozwiązać wszystkie tajemnice, które pojawiają się w tej historii musicie uzbroić w cierpliwość, bo inaczej nie dotrzecie do ostatniej strony. Czytając tę powieść czasami odczuwałam niepokój, ale przede wszystkim udzielały mi się emocje bohaterów. Mówiąc o Pętli muszę również zwrócić uwagę na styl pisania Magdaleny Ojrzyńskiej, który jest przyjemny, a to dodatkowo sprawia, że tę książkę czyta się naprawdę dobrze.
            Bohaterami tej książki jest rodzina Korhornów, która przeprowadza się osady Howbak. Na tę rodzinę składają się rodzice i trójka dzieci. Można jednak zauważyć, że autorka skupia większą uwagę na dwóch postaciach - Therese i Hana. Therese to matka, która przyjęła rolę opiekunki domowego ogniska i skupiła się na rodzinie. Jednak jej przeszłość nie jest tak klarowna, jakby mogło się to wydawać. Kobieta ukrywa wiele sekretów, które są dla niej coraz bardziej uciążliwe, jednak cały czas się one namnażają. Natomiast Hana to najstarsze dziecko w rodzinie. To bardzo inteligentna postać, która prowadzi samotny tryb życia. Po przeprowadzce do nowego miejsca, wokół niej zaczynają się dziać dziwne zjawiska, których nie może pojąć. W jej głowie pojawiają się różne wizje, a to ją tylko utwierdza w jej wyjątkowości. Losy tych dwóch bohaterek tworzą Pętle.
            Magdalena Ojrzyńska napisała naprawdę dobrą książkę, która swoją nietypowością wyróżnia się na polskim rynku wydawniczym. Ta historia nie jest prosta, ale również nie jest skomplikowana, tylko wymaga od czytelnia większej uwagi. Tajemniczość jaka bije z Pętli. Narodziny jest czymś wyjątkowym i niepowtarzalnym. Chęć rozwiązania wszystkich tych sekretów, sprawia że ciężko jest się oderwać od tej powieści. Natomiast zakończenie tej historii jest bardzo zaskakujące i pozostawia głód wyczekiwania na kolejną część.
            Książka Pętla. Narodziny otrzymuje ode mnie 6 gwiazdek.          

Pozdrawiam Was ciepło, Wasza Justyna Coffee_Cup90;)

Za egzemplarz do recenzji chciałabym serdecznie podziękować autorce Magdalenie Ojrzyńskiej.




Komentarze

  1. chociaż to nie do końca mój klimat podoba mi się na nadchodząca burza :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty