Tillie Cole "Uleczone dusze"



TYTUŁ: Uleczone dusze
SERIA: Kaci Hadesa
AUTOR: Tillie Cole
DATA WYDANIA: 23.10.2018 r.
WYDAWNICTWO: EditioRed


Witajcie Kochani!!
            Mam dzisiaj dla Was książkę, która powaliła mnie na kolana i do tej pory nie mogę się podnieść. W notce dotyczącej książki Uleczę twe serce, pisałam Wam, że już nie mogę się doczekać premiery tej części serii Katów, która jest poświęcona postaci Flame'a. Wiedziałam, że Tillie w tej powieści zaskoczy swoich czytelników, ale nie sądziłam, że ta historia może być, aż tak dobra. Podtrzymuję swoją opinię na temat tego, że ta autorka ma ogromny dar do pisania książek w mrocznym klimacie i powinna tworzyć, jak najwięcej takich powieści. Aby Was nie zanudzać swoją paplaniną, zapraszam już Was do mojej opinii na temat Uleczonych dusz.
            Flame okazał się wybawicielem. Wyzwolił ciemnowłosą dziewczynę z sekty, która niszczyła jej dotychczasowe życie. Kto by przypuszczał, że ten szaleniec, który czuje w swoich żyłach płomienie, uratuje drugiego człowieka, przecież do tej pory odbierał życie innym. A ten kto go dotknął kończył u przewoźnika w Hadesie.
            Maddie to dziewczyna, która spędziła większość swojego życia za murami Zakonu, gdzie została naznaczona, jako przeklęta. Od najmłodszych swoich lat zaznawała zarówno przemocy fizycznej, jak i psychicznej. Ocaleniem okazał się dla niej klub motocyklowy, który sieje postrach w USA. Dzięki nim Maddie mogła w końcu poznać smak wolności, która okazała się dla niej niewiarygodnie piękna.
            Dziewczyna poczuła ogromną wdzięczność do Flame'a, który zabił demona jej przeszłości. To sprawiło, że w sercu Maddie znalazło się miejsce dla szalonego motocyklisty, któremu wszyscy schodzili z drogi. On też zrozumiał, że zrobi wszystko, aby ochronić tą zielonooką piękność.
            Pokochałam całym sercem postacie Maddie i Flame’a. Ci bohaterowie w wielu aspektach są bardzo do siebie podobni, a ich historia powoduje, że w moich oczach pojawiają się łzy. Flame'a od najmłodszych lat uważano za dziwadło. Wmawiano mu, że nie można go kochać, a sam również nie jest zdolny do miłości. Płomienie, które czuje pod skórą mają niszczycielską moc, a na dodatek niszczą jego duszę. Maddie też nie miała łatwego startu w życiu, ponieważ powtarzano jej od dziecka, że jest dziełem szatana i jest grzeszna, dlatego musi przyjmować pokutę wymierzaną przez jednego z apostołów. Po ucieczce Mae jej życie zamieniło się w prawdziwy koszmar. Jednak wszystko przyjmowała z ogromną pokorą. Według mnie ta dwójka jest jedną z najpiękniejszych par w tej serii. Sposób w jaki walczą o siebie nawzajem, pokonują swoje „zepsucie” łapie czytelnika za serce i nie chce puścić. Oboje przeszli przez piekło, ale je przeszli i są silniejsi. Tillie pięknie opisała w tej powieści narodziny prawdziwej oraz czystej miłości. 
            Powiem Wam z ręką na sercu, że był moment w tej książce, że nie miałam już sił dalej jej czytać. Moje emocje i psychika były rozjechane, jakby przejechał po nich walec. Chciałam rzucić tę książkę w kąt i już nigdy nie widzieć jej na oczy. Aczkolwiek byłam tak ciekawa, jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów, więc zacisnęłam zęby, aby poznać całą historię. Uwierzcie, że się opłacało przemóc. Ta książka tylko potwierdziła, jak bardzo porusza mnie okrucieństwo wymierzone w dzieci. Serio, nie umiem pojąć, jak można wyrządzać krzywdę tak niewinnym istotom. Współczuję Maddie i Flame'owi takiego dzieciństwa.
            Bardzo się cieszę, że w tej książce wątek Zakonu jest ograniczony do minimum, ponieważ drażni mnie ten wątek w całej tej serii. Jednak, jak już się pojawiały rozdziały poświęcone tej sekcie to moje ciśnienie automatycznie podskakiwało i miałam ochotę wyrwać te strony z tej książki. Nie mogę uwierzyć, że takie psychole łażą po Ziemi, a inni ludzie kupują ich brednie. Na całe szczęście, Kain powoli zaczyna otwierać oczy na szopkę, w której uczestniczy.
            Tillie Cole zabiła mnie książką Uleczone dusze. Ta powieść jest według mnie jedną z najlepszych historii z gatunku dark erotic. Na pewno jest moją ulubioną częścią Katów Hadesa. Postać Flame'a skradła moje serce już w To nie ja kochanie, a teraz po przeczytaniu  Uleczonych dusz pozostanie w nim na bardzo długo. Historia Maddie i Flame’a okazała się jeszcze lepsza niż sobie wyobraziłam. W tej powieści nie mogło zabraknąć tematów tabu, które wywołują w czytelniku lawinę różnorodnych uczuć. Książka Uleczone dusze złamała mi niejednokrotnie serce, a na sam koniec złożyła je w całość. Jednak uważam, że po lekturze tej książki potrzebuje dobrej terapii, bo jestem na mega kacu książkowym. Powiem Wam tylko tyle, że warto jest być na takim kacu, bo emocje, które wywołuje ta książka są nie do opisania słowami.
            Uleczone dusze otrzymują 6 gwiazdek, ale dałabym jeszcze więcej, gdybym tylko mogła.
           
Pozdrawiam Was ciepło, Wasza Justyna Coffee_Cup90;)

Za egzemplarz do recenzji chciałabym serdecznie podziękować Wydawnictwu EditioRed.





Komentarze

  1. Brałabym je dla samych okładek *.* Są śliczne *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. O raju, coś czuję, że to może być kolejna zabójczo dobra książka tej autorki. Uwielbiam ją, to, co tworzy ma w sobie to COŚ, co przyciąga, a jak opisujesz historię dwójki bohaterów z "Uleczonych dusz", mam ochotę od razu ją przeczytać :o

    /Jula

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty