L. A. Casey "Ryder" i "Branna"


TYTUŁ: Ryder i Branna
SERIA: Bracia Slater
AUTOR: L. A. Casey
DATA WYDANIA: 09.11.2018 r.
WYDAWNICTWO: Kobiece


Witajcie Kochani!!
        Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że właśnie się powtarzam, ale powiem to kolejny raz: Mam ogromną słabość do mężczyzn z rodziny Slater i będę Was nimi katować. Dlatego też nie możecie się dziwić, że to właśnie dzisiaj na tapetę biorę dwie najnowsze książki poświęcone właśnie jednemu z braci Slater. 
        Kochani, Ci którzy obserwują mnie na Instagrmie to dobrze wiedzą, że mam ogromną słabość do Alec'a i po lekturze Ryder’a i Branny, muszę z przykrością stwierdzić, że się to nie zmieniło. Chociaż wiem, że najstarszy z braci ma ogromną rzeszę fanek. Dlatego wybór pozostawię Wam. Zdaję sobie też z tego sprawę, że nie wszystkim seria Bracia Slater przypadnie do gustu, ponieważ jest ona dość specyficzna i wszystkie książki opierają się na pewnym schemacie oraz są bardzo przewidywalne.
            A o czym jest Ryder i Branna??
            Branna jest zdezorientowana, jej związek z mężczyzną, którego kocha całym sercem przechodzi kryzys. Zaczyna rozważać już najczarniejsze scenariusze, ponieważ jej nadzieja dawno już umarła. Związek z Ryderem jest dla niej na straconej pozycji, dlatego chce ruszyć do przodu, ale już bez mężczyzny jej życia.
Najstarszy z braci Slater wie, że sieć kłamstw, którą tworzył od miesięcy oddala go od jego ukochanej, bez której nie potrafi sobie wyobrazić życia. Jednak robi to wszystko po to, aby zapewnić bezpieczeństwo Brannie. Niestety jego dziwne zachowanie przynosi odwrotny skutek i jego miłość chce go opuścić.
Ryder musi wszystko postawić na jedną kartę i zacząć walczyć o kobietę swojego życia. Musi również pamiętać o ochronie najbliższej rodziny. Kto powiedział, że życie jest proste i przyjemne?
Po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój… Ryder i Branna rozpoczynają kolejny etap w swoim życiu. To miał być ten szczęśliwy rozdział w historii ich życia, a zwłaszcza teraz kiedy ich rodzina miała się powiększyć. Jednak Branna nie byłaby sobą, gdyby nie doprowadziłaby do małego zgrzytu dotyczącego wielkości rodziny.
Ich miesiąc kończy się w nieoczekiwany sposób, a na dodatek może okazać się on największym koszmarem tej pary. Czy ta burza ponownie odsunie od siebie tą dwójkę?
            W całej serii Bracia Slater to Ryder oraz Brana pełnią rolę rodziców dla całej tej szalonej zgrai ludzi. Przez większość czasu liczyło się dla nich przede wszystkim bezpieczeństwo rodziny, więc bardzo często swoje dobro przedkładali nad dobro innych. Ich związek mógł służyć za wzór dla pozostałych bohaterów. Jednak w pewnym momencie tajemnice oraz niedopowiedzenia powodują, że ich związek zaczyna „pękać” i ta dwójka zaczyna się od siebie oddalać. Powiem Wam szczerze, że czytając Ryder’a było mi strasznie szkoda Branny, bo musiała podjąć najtrudniejszą decyzję w jej życiu. Autorka w tej części serii przedstawiła najczęstsze problemy, z którymi zmaga się nie jedna para na tej planecie. Moim zdaniem to jest najmocniejsza strona całej tej historii, bo jest ona najbardziej życiową częścią serii o Braciach Slater.
            Bez wątpienia te książki są o wiele bardziej intensywniejsze, niż pozostałe części z tej serii. Opisane w nich sceny erotyczne są bardzo, ale to bardzo gorące i jestem pewna, że pobudzą Waszą wyobraźnię. Podoba mi się też to, że w Ryderze została przedstawiona retrospekcja, od początków związku Branny i Ryder’a, aż do momentu, kiedy to poczuli, że ich związek przechodzi metamorfozę i obydwoje tracą w nim stabilność. Po przeczytaniu całej tej historii rozumiem kłamstwa oraz dziwne zachowania najstarszego Slatera, jednak to wszystko spowodowało, że ta książka trzyma w napięciu przez większość czasu.  
            To, co powstrzymywało mnie przed pokochaniem tych książek w 100%, można zliczyć na palcach jednej ręki... Po pierwsze nie podobało mi się to, że Branna ma tak dużo przemyśleń oraz problemów, a nie dzieli się tym z nikim, nawet z siostrą czy najlepszymi przyjaciółkami. Rozumiem, że chce grać tą najsilniejszą, ale to nie ma sensu, bo czasem potrzebna jest pomoc drugiej osoby. Po drugie irytuje mnie też to, że wszystkie partnerki Slaterów, zachowują się jak bezmózgie małpy, jeżeli chodzi o prokreacje. Serio??!! Ja rozumiem, że chcą stworzyć dużą rodzinę, ale bez przesady, aby każdy z braci miał po pięcioro dzieci. Żadna z dziewczyn nie potrafi się sprzeciwić temu głupiemu pomysłowi, tylko radośnie rozmnażają się, jak króliki. Autentycznie pod koniec Branny rzygałam tęczą. To już była dla mnie za duża fikcja literacka, ponieważ w normalny świecie jest to nierealne, aby wszyscy bracia mieli po pięcioro dzieci.
            L. A. Casey jest świetną pisarką, jeżeli chodzi o przedstawienie chemii między bohaterami. Ta autorka potrafi też genialnie budować napięcie w czytelniku przez opisywanie pewnych sytuacji. Te wzloty oraz upadki głównych postaci są bardzo intrygujące, dzięki czemu czytelnik jest cały czas zaciekawiony tą historią. Tak, jak pisałam na wstępie tej notki zdaję sobie sprawę, że ta seria nie przypadnie do gustu każdemu, bo jest ona dość specyficzna i bardzo oczywista. Jednak czytając książki Ryder i Branna, możemy się przekonać, że prawdziwa miłość może pokonać każdą napotkaną przeszkodę, a przede wszystkim jest ona bezwarunkowa i nie liczy się w niej wygląd zewnętrzny.
            Książki Ryder oraz Branna otrzymują ode mnie po 4 gwiazdki.

Pozdrawiam Was ciepło, Wasza Justyna Coffee_Cup90;)

Za egzemplarz do recenzji chciałabym serdecznie podziękować Wydawnictwu Kobiecemu.





Komentarze

Popularne posty