K. N. Haner "Rysunkowy chłopak" (przedpremierowo)
TYTUŁ: Rysunkowy chłopak
DATA WYDANIA: 16.10.2019 r.
WYDAWNICTWO: EditioRed
Witajcie
Kochani!!
Jestem
przekonana, że większość z Was żyje jeszcze historią doktora Douglasa oraz
Clarie, jednak wkrótce to się zmieni, ponieważ już lada moment poznacie kolejną
parę bohaterów, która najprawdopodobniej skradnie Wasze serce oraz myśli. Bez
cienia wątpliwości, mogę stwierdzić, że K. N. Haner to jedna z
tych autorek, która bardzo prężnie pisze książki z gatunku literatury kobiecej.
Podziwiam ją za tą różnorodność, jaką serwuje swoim czytelnikom z każdą nową powieścią, dzięki czemu zawsze z ogromny zaciekawieniem sięgam po historie jej
autorstwa. Uwielbiam ten dreszczyk emocji, który towarzyszy mi, gdy zaczynam
przygodę z nową powieścią Kasi, a gdy już ją kończę czytać to wtedy
zazwyczaj zbieram szczękę z podłogi.
A
o czym jest zatem książka Rysunkowy chłopak???
„Od
tragicznej śmierci brata Diana z dnia na dzień popada w coraz większą depresję.
Dziewczyna nie potrafi cieszyć się z czegokolwiek, a wypadek na uczelni
sprawia, że ma ochotę ze wszystkiego zrezygnować, nawet z wymarzonych studiów
artystycznych. Jest przekonana, że nie ma siły walczyć o swoją przyszłość, a
tym bardziej o siebie.
Wtedy poznaje Ryana. Ten jeden moment
sprawia, że wszystko zaczyna się zmieniać. Mężczyzna wydaje się być inny i
stara się jej pomóc, ale czasami nic nie jest takie, jakim się wydaje. Chwile
są ulotne, a czasu nie da się zatrzymać.”
Kiedy Rysunkowy chłopak
wpadł w moje ręce, byłam bardzo ciekawa, czym tym razem zaskoczy mnie K.
N. Haner. W końcu ta autorka słynie z tego, że jej powieści są
niebanalne i nie zawsze kończą się one happy endem. Natomiast, jeżeli chodzi o
tę książkę, to od samego początku czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń,
które niekiedy wywołują w nim konsternację, a niekiedy budzą niepokój. Jednak z
każdą kolejną przeczytaną stroną jest coraz lepiej, ponieważ te wszystkie
zwroty akcji tworzą historię, od której nie można się oderwać.
Podczas czytania Rysunkowego
chłopaka musiałam niejednokrotnie zbierać szczękę z podłogi, ponieważ
niektóre momenty w tej historii wprawiały mnie w osłupienie. Kasia
potrafi pisać dosadnie i nie zabrakło też tego w tej książce. Powiem Wam, że jest
kilka scen, które doprowadziły mnie do łez, ale bywały również takie, które
powodowały uśmiech na mojej twarzy. Według mnie K. N. Haner
najlepsze zostawiła na sam koniec. Gdy doszłam do tej niespodzianki, to w mojej głowie narodziło się pytanie: WTF??!! I musiałam jeszcze raz przeczytać dany fragment, aby upewnić się, że to co przeczytałam jest prawdą. Wszystkie te emocje, które zaserwowała
Kasia są warte każdej minuty, jaką spędzicie nad lekturą Rysunkowego
chłopaka.
Oczywiście K. N. Haner i w tej
powieści nie zapomniała poruszyć wielu trudnych tematów, które zmuszają
czytelnika do refleksji. Wbrew pozorom książki tej autorki nie są sztampowymi
historyjkami miłosnymi z zabarwieniem erotycznym, ale mają one również na celu
czegoś nauczyć. Autorka nie bawi się w półsłówka i niedopowiedzenia, tylko otwarcie
pisze o problemach, które mogą dotyczyć nas lub osób nam bliskich. Bardzo
dobrym pomysłem ze strony Kasi było to, że w Rysunkowym
chłopaku napisała ona o depresji, która w dzisiejszych czasach dopada coraz większą liczbę młodych osób,
tylko nie zawsze na ich drodze pojawi się ktoś, kto zauważy ich problem i
poda im pomocną dłoń.
Tym
razem, jeżeli chodzi o główną bohaterkę wykreowaną przez K. N. Haner
to muszę Wam powiedzieć, że ją nawet polubiłam. To nowość, ponieważ zazwyczaj
mam ochotę udusić bohaterki Kasi. Diana to dziewczyna, która
pomimo młodego wieku, dostała już od życia porządnego kopniaka. Wydarzenia z
niedalekiej przeszłości odcisnęły na niej swoje piętno, w postaci depresji. Ta
młoda kobieta jest bardzo uzdolnioną artystką, która wykazuje się ogromną empatią,
a na co dzień kieruje się uczuciami. Nie chce wyróżniać się z tłumu, ale może
być to spowodowane wychowaniem, ponieważ jej rodzice roztoczyli wokół niej bańkę
ochronną. Przypuszczam, że na początku zachowanie Diany może Was lekko irytować, ale
pamiętajcie, że ona cierpi na depresje. Przez całkowity przypadek poznaje ona
Ryana, który jest od niej starszy. Ten mężczyzna budzi
respekt, potrafi być troskliwy, a zarazem zaborczy a na dodatek jest bardzo
pewny siebie. Mimo to, chce on pomóc Dianie wyjść z emocjonalnego dołka, co
powoduje że ich relacja przechodzi na inny poziom intymności. Jednak czy
Ryanowi uda się pomóc uzdolnionej artystce?? A może to co dotyczy tej dwójki
pęknie, jak bańka mydlana, w której żyła do tej pory Diana??
Po
przeczytaniu Rysunkowego chłopaka mogę stwierdzić, że ta historia
zmusza czytelnika do głębszych refleksji, bo zostały w niej poruszone bardzo trudne
tematy. K. N. Hnaer niczym wirtuoz gra na emocjach swoich
czytelników i w odpowiednim momencie nadaje konkretne tempo tej powieści. Można
również zauważyć, że w tej książce Kasia nie pozostawiła sobie
miejsca na jakąkolwiek improwizacje, ponieważ wszystkie wydarzenia, jak i bohaterowie tworzą
idealną harmonię. Rysunkowy chłopak wciąga, jak najlepsza
piosenka, która zapisuje się w pamięci już na zawsze. A przede wszystkim warto
przeczytać tę książkę dla samego zakończenia, które jest jak Kinder Niespodzianka.
Książka
Rysunkowy chłopak otrzymuje ode mnie 6 gwiazdek.
Pozdrawiam Was ciepło, Wasza Justyna Coffee_Cup90;)
Za egzemplarz do recenzji chciałabym serdecznie
podziękować Wydawnictwu EditioRed.
Komentarze
Prześlij komentarz