L. A. Casey "Alec" i "Keela"
TYTUŁ: Alec i Keela
SERIA:
Bracia Slater
AUTOR: L. A. Casey
DATA WYDANIA: 31.01.2018 r.
WYDAWNICTWO: Kobiece
Witajcie Kochani!!
Dzisiaj przychodzę do Was, aż z dwiema książkami, które zrecenzuję w tej notce. Jak dobrze mnie zaznacie, to wiecie, że zazwyczaj staram się na każdą książkę poświęci osobną notkę. Wyjątkiem była seria Driven, ale nie o niej dzisiaj mowa. Dlaczego więc postanowiłam napisać
taką zbiorczą recenzję? Odpowiedź jest prosta, ponieważ Keela jest uzupełnieniem
drugiego tomu serii o braciach Slater,
więc nie widzę sensu aby poświęcać jej osobną notkę.
Jeżeli śledzicie mój
profil na Instagramie to zdążyliście na pewno zauważyć, że w tym roku dostałam świra na punkcie serii o Braciach
Slater. Zdaję sobie sprawę, że teraz część z Was zarzuci mi, że jeszcze
całkiem niedawno piałam z zachwytu nad Srebrnym łabędziem. Kochani, otóż
obydwie serie mają coś w sobie i bardzo je polubiłam, ale chyba to jednak Bracia
Slater są bliżsi mojemu sercu. Jednak nie przekreślam Elite King’s Club i uważam, że ta seria
jest warta uwagi.
Wracając do braci Slater na
dzień dzisiejszy Wydawnictwo Kobiece wydało już 6 z 10 książek, które
opowiadają ich przygody. Oficjalnie mogę
Wam powiedzieć, że kolejne dwie powieści z tej serii pojawią się na naszym
rynku wydawniczym już w listopadzie, czyli w miesiącu, w którym obchodzę
urodziny (przypadek nie sądzę 😃😛 ). Może pomodlę się o jakiś patronat medialny, ale bym miała prezent 😆
Jak dobrze pamiętacie,
jeszcze całkiem niedawno byłam „zakochana” w Dominicu. Uważałam go za
najfajniejszego z braci, ale kochani po lekturze Aleca i Kane
(recenzja tej książki pojawi się w następnej notce), zmieniłam swoje zdanie.
Moim ulubionym Slaterem obecnie jest Alec. Sorry Dominic i Kane, ale
moje serce należy do waszego brata o bardzo oryginalnej fryzurze.
To może zacznę od tego, o
czym jest Alec? Otóż Keela (główna bohaterka) dostaje zaproszenie na ślub swojej „ukochanej”
kuzynki, na dodatek panem młodym jest facet, który bardzo ją zranił. Dziewczyna
od tego czasu jest singielką i przez to ma ogromny problem, ponieważ nie ma osoby
towarzyszącej na tą uroczystość. Jednak genialna przyjaciółka Keeli podsunęła jej pomysł, aby poprosiła o przysługę Aleca Slatera, który w przeszłości był mężczyzną do
towarzystwa. Wszystko byłoby ok, gdyby tylko Keela nie darła kotów z tym
przystojniakiem. Poproszenie go o przysługę wiele ją kosztuje. Jednak Slater
nie jest złym człowiekiem i zgadza się na całą farsę, którą zaplanowała
dziewczyna. Na Bahamach Keela odkrywa, wiele spraw, które zmieniają jej życie.
Poznaje odpowiedzi na pytania, które ją nurtowały od dłuższego czasu. Już nic
nie jest dla niej takie same. A uczucia, które czuje do Aleca zmieniają się,
jak w kalejdoskopie.
Natomiast w sequelu Aleca,
czyli Keela L.A. Casey
opisuje rozterki, z którymi się zmaga nasza główna bohaterka tej części serii. Tak, jak
już wspomniałam wcześniej, że w Alecu życie dziewczyny ulega zmianie to tak naprawdę skutki tego wszystkiego Keela odczuwa dopiero w tej części. L. A. Casey ukazuje zagubienie młodej dziewczyny w nowej rzeczywistości.
I na tym chciałabym
zakończyć spoilerowanie tej historii.
Alec
i Keela
są to książki, które czytało mi się bardzo przyjemnie. Niektóre sytuacje były
dla mnie absurdalne, więc nie są to książki dla osób, które wolą bardziej
realistyczne historie. Osobiście bardzo mi się podoba poruszony przez L.A.Casey motyw rodziny i przyjaźni.
W tej serii widać, jak ważna jest rodzina, aby przezwyciężać wszystkie
trudności życiowe. Uwielbiam postać Aleca i jak już pisałam skradła on moje
serce. Pomimo, że nie jest to mój typ faceta to uwielbiam jego charakter i
poczucie humoru. Natomiast, jeżeli chodzi o postać Keeli to uważam, że jest ona
o wiele lepiej opisana i poprowadzona, niż było to w przypadku Bronagh.
Całą tą historię czyta
się lekko i przyjemnie. Jednak miałam chwile, gdzie walczyłam z ogromną ochotą, aby nie kopnąć w tyłek
Keeli za to jak traktowała Slatera. Może i na pierwszy rzut oka cały klan tych
przystojniaków wydaje się gburowaty, ale Ci bracia mają ogromne serca i nie
pozwolą, aby spadł włosek z głowy osobom, na którym im zależy. Kochani wierzę,
że będziecie się dobrze bawić przy tej części, więc jeżeli jeszcze nie
czytaliście Aleca i Keela to koniecznie nadrabiajcie
straty. L.A.Casey nie żałowała
i w tej historii ogromnej dawki humoru, okraszonej genialnymi scenami
erotycznymi, więc jeżeli Was to nie przekona, to już nie wiem, co to zrobi.
W moim rankingu Alec
otrzymuje najwyższą ocenę, czyli 6 gwiazdek. Natomiast Keela tylko 5, bo była za
krótką 😉
Pozdrawiam Was ciepło, Wasza Justyna Coffee_Cup90;)
Zgadzam się �� jednak Keela bywała irytująca �� wolę Aideen jako bohaterke ��
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Aga
Ourpiecesofbooks