L. A. Casey "Alec" i "Keela"
TYTUŁ: Alec i Keela
SERIA:
Bracia Slater
AUTOR: L. A. Casey
DATA WYDANIA: 31.01.2018 r.
WYDAWNICTWO: Kobiece
Witajcie Kochani!!
Dzisiaj przychodzę do Was, aż z dwiema książkami, które zrecenzuję w tej notce. Jak dobrze mnie zaznacie, to wiecie, że zazwyczaj staram się na każdą książkę poświęci osobną notkę. Wyjątkiem była seria Driven, ale nie o niej dzisiaj mowa. Dlaczego więc postanowiłam napisać
taką zbiorczą recenzję? Odpowiedź jest prosta, ponieważ Keela jest uzupełnieniem
drugiego tomu serii o braciach Slater,
więc nie widzę sensu aby poświęcać jej osobną notkę.
Jeżeli śledzicie mój
profil na Instagramie to zdążyliście na pewno zauważyć, że w tym roku dostałam świra na punkcie serii o Braciach
Slater. Zdaję sobie sprawę, że teraz część z Was zarzuci mi, że jeszcze
całkiem niedawno piałam z zachwytu nad Srebrnym łabędziem. Kochani, otóż
obydwie serie mają coś w sobie i bardzo je polubiłam, ale chyba to jednak Bracia
Slater są bliżsi mojemu sercu. Jednak nie przekreślam Elite King’s Club i uważam, że ta seria
jest warta uwagi.

Jak dobrze pamiętacie,
jeszcze całkiem niedawno byłam „zakochana” w Dominicu. Uważałam go za
najfajniejszego z braci, ale kochani po lekturze Aleca i Kane
(recenzja tej książki pojawi się w następnej notce), zmieniłam swoje zdanie.
Moim ulubionym Slaterem obecnie jest Alec. Sorry Dominic i Kane, ale
moje serce należy do waszego brata o bardzo oryginalnej fryzurze.

Natomiast w sequelu Aleca,
czyli Keela L.A. Casey
opisuje rozterki, z którymi się zmaga nasza główna bohaterka tej części serii. Tak, jak
już wspomniałam wcześniej, że w Alecu życie dziewczyny ulega zmianie to tak naprawdę skutki tego wszystkiego Keela odczuwa dopiero w tej części. L. A. Casey ukazuje zagubienie młodej dziewczyny w nowej rzeczywistości.
I na tym chciałabym
zakończyć spoilerowanie tej historii.

Całą tą historię czyta
się lekko i przyjemnie. Jednak miałam chwile, gdzie walczyłam z ogromną ochotą, aby nie kopnąć w tyłek
Keeli za to jak traktowała Slatera. Może i na pierwszy rzut oka cały klan tych
przystojniaków wydaje się gburowaty, ale Ci bracia mają ogromne serca i nie
pozwolą, aby spadł włosek z głowy osobom, na którym im zależy. Kochani wierzę,
że będziecie się dobrze bawić przy tej części, więc jeżeli jeszcze nie
czytaliście Aleca i Keela to koniecznie nadrabiajcie
straty. L.A.Casey nie żałowała
i w tej historii ogromnej dawki humoru, okraszonej genialnymi scenami
erotycznymi, więc jeżeli Was to nie przekona, to już nie wiem, co to zrobi.
W moim rankingu Alec
otrzymuje najwyższą ocenę, czyli 6 gwiazdek. Natomiast Keela tylko 5, bo była za
krótką 😉
Pozdrawiam Was ciepło, Wasza Justyna Coffee_Cup90;)
Zgadzam się �� jednak Keela bywała irytująca �� wolę Aideen jako bohaterke ��
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Aga
Ourpiecesofbooks